W piątek wróciłem z tegorocznej edycji europejskiego TechEdu (TEE 2013) do domu, moja walizka dojechała dzisiaj,- ale jednak dojechała, więc nie ma co narzekać. W zeszłym roku nie uczestniczyłem w TEE, więc po nie najlepszych wspomnieniach z TEE 2010 w Berlinie byłem bardzo ciekawy tegorocznej edycji. Po dotarciu do centrum konferencyjnego, które jest ogromne, pewne zdziwienie wywołały skromne bilbordy, które nawet z bliska łatwo było przeoczyć. Jednak wnętrze centrum zrobiło na mnie wrażenie.
Konferencja przeleciała jak z bicza strzelił, widziałem dużo ciekawych sesji, włączając w to najnowsze wersje Windows Server 2012 R2 i System Center 2012 R2 (nawet z aktualnymi labami), uczestnicy dostali również pendrive z obrazem instalacyjnym Windows 8.1 (zainstalowany zaraz po powrocie do Polski). Organizatorzy zapewnili trzy ciekawe imprezy wieczorne – chociaż niektórzy narzekali, że Polska to reszta świata i nie miałą dedykowanego spotkania, to jednak było bardzo sympatycznie. Dobrą rzeczą jest dostępność sesji i slajdów na portalu Channel 9.
Trochę zdziwiła mnie ilość wystawców w pawilonie TechExpo – w tym roku było ich mniej niż poprzednio, chociaż cześć z nich była bardzo ciekawa, w tym stoisko polskiej firmy CodeTwo. Ciekawie prezentowały się też stoiska Microsoftu – zwłaszcza Lynca 2013 z szeroką gamą urządzeń, podobnie Windows Phone i rozwiązań chmury (Azure i Office365).
Podobno również uczestników w tym roku było mniej, choć w czasie lunchu nie było tego widać.
Zaskoczył mnie również brak osób z polskiego biura Microsoft, ale rozumiem, że koniec roku fiskalnego i duże zmiany personalne miały na to swój znaczący wpływ. Miejmy nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na tegoroczny MTS w Warszawie.
Bogatszy o nowe doświadczenia wróciłem do biura by z naładowanymi akumulatorami, ruszyć do testowania najświeższych produktów.